środa, 20 listopada 2013

XX4 - Przemyślenia o nowej generacji

Od razu wszelkich piromanów od flamewarów i innych hejterów muszę niestety zasmucić - nie znajdziecie tutaj żadnego obrzucania błotem jakiejś konkretnej konsoli, śmiania się z jednej i gloryfikowania innej, a jedynie ogólnie moje własne i prywatne przemyślenia na temat nowych (i jednej wcale nie takiej nowej) sprzętów, i dlaczego póki co nie widzę wśród tłumu żadnego swojego faworyta, wszystko w jak najbardziej neutralnej otoczce. A, i też nieco skomentuję cały ten szum w okół 'żegnania obecnej generacji', jako że o tym głośno ostatnimi czasy, a niektórzy chcieli znać zdanie takiego oldskulowca jak ja. Gotowi?

wtorek, 12 listopada 2013

51 - Slave Zero

Rok wydania: 1999
Dostępna także na: Sega Dreamcast

Już od bycia małym szczawiem niezmiernie podobały mi się gry, w których wcielało się w dowolną ogromną postać (czy to jakaś Godzilla, Mech czy inna gigantyczna kula Katamari) i miało się okazję wszczynać zupełny chaos i zniszczenie jakiegoś wybitnie niefortunnego miasta (spuścić manto naszym, równie wielkim przeciwnikom, zupełnie gratis). I jak widać pozostało mi to i do dziś, jako że opisywana gierka wywołała u mnie niemały entuzjazm, mimo wybitnie, erm, podzielonych opinii w czasie jej premiery.