poniedziałek, 24 lutego 2014

58 - The Reap

Rok wydania: 1997 

Ile to już razy bawiliśmy się we wszelkich domorosłych generałów, wielkich wojowników czy innych strażników porządku, dbając o pokój i równowagę we wszechświecie - no chyba, że chcieliśmy być nieco bardziej niegrzeczni, jeżeli mieliśmy taki wybór przy kształtowaniu charakteru naszej postaci. To co powiecie na fakt, że dzisiaj wcielimy się w tych 'naprawdę' złych?

niedziela, 16 lutego 2014

57 - Świrus

Rok wydania: 1996

No proszę - ci, którzy pamiętają stare czasy mojego bloga, mogą już zacierać rączki, gdyż powracamy do takiej jakby niepisanej normy tegoż przybytku. A w dodatku lokalni patrioci też się ucieszą! O tak, dwie pieczenie na jednym ogniu.

wtorek, 11 lutego 2014

56 - Bug Too!

Rok wydania: 1996
Dostępna także na: Sega Saturn

Znacie to uczucie, kiedy staracie się ze wszystkich sił zrobić coś jak najlepiej, ale dosłownie tak najlepiej jak tylko możecie, a finalny rezultat, mimo dołożonych najszczerszych starań, jednak nie jest do końca (lub w ogóle) zadowalający? Coś mi się zdaje, że właśnie taka postawa była w głowach twórców dzisiaj omawianej gierki - owszem, widać tu i ówdzie przebłyski geniuszu, gra niby korzystała z dobrodziejstw Saturna (bo na tą konsolę została domyślnie wydana), ale jednak... hm, no właśnie.

czwartek, 6 lutego 2014

XX7 - Ukryty Pałac utrzymał się przez rok: pierwsza rocznica

Dokładnie rok temu, szóstego lutego, mniej więcej o tej porze, zrobiłem parę klików myszką i klawiaturą, wpisałem odpowiednie hasło i nazwę użytkownika, po czym machnąłem pierwszy wpis na nowo powstałym blogu swojego autorstwa - Hidden Palace Zone. Jak też wtedy napisałem, postanowiłem skupić się na "grach z dzieciństwa (niekoniecznie tylko komputerowych) z którymi wiążą się spore emocje - czy to wielkie rozczarowanie, zupełna przeciwność - oczarowanie, zaskoczenie - wszystko to co najbardziej pamiętam małym szczawiem będąc."

wtorek, 4 lutego 2014

55 - Future Cop: LAPD

Rok wydania: 1998
Dostępna także na: Sony PlayStation

O tym co się dzieje w państwie polskim mówić za bardzo nie trzeba - wystarczy włączyć w porach wieczornych pierwszy lepszy Dziennik czy inne Fakty, aby zobaczyć, że co raz ktoś kogoś zabije, okradnie, oszuka czy przejedzie po pijaku. Aż krew w żyłach się gotuje i chciałoby się wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę, czyż nie? A co powiecie jeżeli byście mieli na to szansę - i to nie na piechotę, tylko za sterami policyjnego mecha bojowego?