niedziela, 9 października 2016

XX21 - Festiwal Dawnych Komputerów i Gier - minirelacja

Pixel Heaven, Good Game Expo, Comic Con Kielce... a u mnie oczywiście po raz kolejny coś innego. Tym razem wydarzenie związane z retro grami oraz komputerami - lepszej rekomendacji chyba dla mnie nie potrzeba. :)

Dawne Komputery i Gry - mówi to Panu coś, panie Paździoch? Jeżeli często przebywasz na tym blogu, to powinno. :) DKiG to sympatyczna organizacja miłośników staroci wszelakich, którzy już od 2010 roku dzielnie organizują lokalne wydarzenia związane ze wszystkim, co retro, mając nadzieję zaszczepić zainteresowanie staroszkolnym sprzętem u jak największej ilości rodaków. Przez 6 lat odwiedzili już niemałą ilość polskich miast (aby być dokładnym, to łącznie 43), prezentując swój całkiem bogaty zbiór sprzętów oraz czasopism z dawnych lat. Tak akurat się złożyło, że w ten weekend DKiG zorganizował dumnie brzmiący "Festiwal Dawnych Komputerów i Gier" w Krakowie. Dzięki mieszance trzech czynników (jest retro, jest w mieście, w którym mieszkam, mam wolny weekend), moje odwiedziny tegoż eventu były bardziej niż pewne ;).

(a może by tak partyjkę w Super Froga?)

DFKiG wystartował o godzinie 12:00 w sobotę, zaś zakończył się w niedzielę o 15:00. Całość miała miejsce w budynku Arteteki Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Krakowie (początkowo wbiłem do złego budynku, gdyż nie doczytałem informacji na stronie FB wydarzenia i byłem nieco zaskoczony, że "przecież tu nic nie ma" ;). Na szczęście szybko się poprawiłem i tym razem już udało się dostać na miejsce przeznaczenia), na pięterku pierwszym i drugim. Na tym pierwszym można było podziwiać wszelakiej maści konsole, jak i posłuchać prelekcji o tematach retro, zaś drugie piętro było okupowane przez staroszkolne kompy, małą wystawę Muzeum Historii Procesorów, jak i prezentację kilkunastu magazynów z dawnych lat (Secret Service, Amiga, C&A, PSX Extreme...). Dla miłośników wyzwań także przygotowano małe co nieco w postaci małych turniejów, jak np. przechodzenie pierwszego poziomu w Mario... tyle że do góry nogami, małe pocinanie w nieśmiertelnego Sensible World of Soccer 96/97, czy drużynowa zabawa w Donkey Konga (Konga, bez odmiany - znaczy się, ta rytmiczna na GameCube'a z bongosami). Jak widzicie - dla każdego coś miłego. 

(konsol Ci u nas dostatek)

Frekwencja była całkiem spora - owszem, nie można tutaj porównywać tego do jakiegoś ogromnego wydarzenia branżowego (strefa retro PAX ot chociażby), ale i tak ludzi tu było dostatek (na plus też można wspomnieć, że wstęp na event był całkowicie darmowy), co bardzo dobrze świadczy o kondycji retrosów w Polsce. :) W danej chwili rzadko kiedy zdarzało się, żeby jakiś sprzęt nie był używany - trzeba było odpowiednio się przyczaić i poczekać, jeżeli chciało się ogarnąć tę jedną upatrzoną maszynę. :) Ludzie krążyli między kolejnymi maszynami, dyskutowali na tematy związane ze staroszkolnymi gierkami i sprzętami, przeglądali czasopisma, robili zdjęcia, gierkowali na konsolach i kompach które akurat były wolne - i to zarówno młodzi, jak i starzy!  Na wydarzeniu pojawili się zarówno ci starsi stażem, jak i ich młodsze pociechy, które także ochoczy grały w starsze tytuły (np. w Chip & Dale'a na NESie czy Króla Lwa na Mega Drive'ie, choć zdarzyła się też dziewczynka, pocinająca w Berzerka na Atari 2600 :)). Naprawdę miło było zobaczyć jak starsze i młodsze pokolenie razem zasiada do jednego sprzętu i wspólnie spędza miło czas przy jakiejś starszej gierce. Na duży plus także należy zasługuje fakt, że można było tutaj w pełni obsługiwać dany sprzęt. Nie było tu jakiegoś odgórnego narzucenia, że trzeba ciąć tylko w jakąś jedną, konkretną gierkę, którą włączyli organizatorzy - przy konsolach znajdowało się kilka kartridży z różnymi tytułami i nic nie stawało na przeszkodzie, by wyłączyć daną machinę, podmienić grę i pograć sobie w tą, która nas najbardziej interesowała (podobnie było z komputerami - na dyskach twardych, lub płytkach, także siedziało kilka tytułów, gotowych do przetestowania). Przy niektórych sprzętach także znajdowały się po dwa joysticki/pady, więc także nic nie stawało na przeszkodzie, by szpilnąć w daną gierkę we dwóch. 

(wspaniały, czyż nie?)

Ok, słów kilka o bazie sprzętowej, jako że to zapewne interesuje co niektórych już od początku tego wpisu. Powiem tak - było bardzo dobrze! Można było obcować zarówno ze sprzętami znanymi i lubianymi (przeróżne Amigi, Commodore 64, Atari 65XE, NES, SNES, Nintendo 64, Sega Mega Drive, Sega Saturn, komputery klasy PC z Win98/3.1 na pokładzie), a także tymi nieco mniej znanymi (m.in. Atari Jaguar, Apple LC 475, Classic Macintosh, PowerMac G3, Amiga CD32, Twin Famicom...). Jak już wspomniałem wcześniej, na większości sprzętów także można było pogiercować w więcej niż jeden tytuł. Ja osobiście się pochwalę, że udało mi się zagrać w takie tytuły jak 
  • Lode Runner, Test Drive 2, Crazy Cars i Lemmings na klasycznym Macintoshu,
  • Doom na Atari Jaguar,
  • River Raid i Frogger na Atari 65XE, 
  • Berzerka, Space Invaders i Asteroids na Atari 2600,
  • SuperFrog na Amidze 500, 
  • Lion King na Mega Drive'ie,
  • Prince of Persia na Apple LC 475,
  • International Karate na Commodorku 64,
  • Mario Kart 64 na (naturalnie) Nintendo 64,
  • Quake na kompie klasy PC,
  • Street Fighter II na Amidze CD32,
  • Battle City (...czyli legendarne już "Czołgi" ;)) na Twin Famicomie, 
  • Chip & Dale i Snake Rattle 'n Roll na NESie,
  • oraz nieznanej mi gierce (ale całkiem fajnej) na Amidze 2000. 
Jedynie tylko co mnie zdziwiło to brak takich kozaków, jak Dreamcast czy PlayStation (PSX akurat był na liście obecności, a mimo to ostatecznie się nie pojawił - kto wie, może w ostatniej chwili odmówił posłuszeństwa?), czy jakiś handheldów. Tym niemniej, jak chodzi o bazę sprzętową, to ekipa Dawnych Gier spisała się na szóstkę - pokaźna ilość sprzętu, gdzieniegdzie po kilka padów/joysticków i gier, pełna swoboda w użytkowaniu sprzętu - żyć, nie umierać! 
 

(co nieco do poczytania i obejrzenia, wszak retro to nie tylko gry i konsole/komputery!)
 
Ogólnie wydarzenie wspominam bardzo pozytywnie. Nie dość, że pogiercowałem na co niektórych sprzętach, na których jeszcze nie miałem okazji wypróbować (Atari Jaguar czy wspaniały classic/pizza box Macintosh, przez którego mam jeszcze większą chrapkę, by zdobyć tę maszynkę. :D), chwilkę porozmawiałem z innymi fanami retro, to w dodatku na pamiątkę też dostałem plakat - taki sam, który informował o nadchodzącym wydarzeniu. Oby tak dalej, Dawno Growo-Komputerowa ekipo! Czekam na Wasze kolejne wydarzenie (i mam nadzieję, że będzie stosunkowo blisko mnie ;))!
 
Poniżej reszta zdjęć zrobionych przeze mnie z wydarzenia:




 

4 komentarze:

  1. Na WGW przy stoisku PSX Extreme postawili pierwsze PlayStation i był prawdziwy tłum. Wszędzie obok stoiska z VR, a ludzie giercowali w pierwszego Tekkena :)
    Na PGA w strefie indyków było sporo starych kompów z grami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny,blog i artykuł, ja uwielbiam tekena

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś to było :D Nie potrzebna była wypasiona grafika, a grywalność była dużo lepsza niż obecnie. Ma to swoją duszę

    OdpowiedzUsuń

Komentarze, sugestie, przemyślenia? Wal śmiało!