niedziela, 17 kwietnia 2016

97 - Toshiba Tecra 8100

Rok wydania: 2000

Oto światełko w tunelu dla wszystkich tych, którzy zawsze chcieli mieć swojego własnego retro kompa, lecz bali się dobierania odpowiednich (i kompatybilnych) komponentów czy procesu składania ich w działającą całość. Tak jest, moi państwo - poznajcie pierwszego opisywanego na łamach tego bloga retro laptopa!

Laptopy Toshiby, dokładniej te z linii Tecry. Symbol luksusu i absolutnej rakiety lat 2000. Pamiętam reklamy tych maszynek z przeróżnych branżowych czasopism (PC World Computer na ten przykład), zachwalające możliwości i osiągi laptopów spod znaku wielkiego T. Model 8100, dostepny w 4 róznych wariantach szybkości procesora, był kierowany dla użytkowników, którzy wymagali jak najwięcej od swoich przenośnych komputerów. Wszak przypatrzmy się mu nieco bliżej. Procesor Pentium III 700 MHz? 128 MB RAMu, z możliwością rozbudowy do 256? Wszystkie porty (serial/paralel, modem, jeden USB i PS/2, PCI Card slot, możliwość podłączenia docka)? Karta Yamahy oparta na układzie YMF744, działająca pod Winzodą i DOSem? Akcelerator 3D 8MB? CD-ROM od razu w zestawie? Na początku lat 2000 to był istny zestaw marzeń! Po prostu żyć, nie umierać!

Ale jak wiecie - czasy się zmieniły. Prędkości komputerów poszły w gigaherce, a objętości pamięci w giga i terabajty, do piachu poszli wszelcy smutni generałowie, a świat stał się gorszym miejscem. Szybko zestarzał się i poczciwy Toszibiec - dzisiaj taka konfiguracja niespecjalnie wywrze na kimś jakieś wrażenie (co najwyżej uśmiech politowania). Ale na nas wywrze, i to spore, nieprawdaż? Wszak taka konfiguracja spokojnie wystarczy na bezproblemowe uniesienie Windows'a 98, zaś układ YMF744-B, wraz ze swoim świetnym legacy blockiem, dobrze spisze się także pod czystym DOSem. Od dawien dawna ostrzyłem sobie zęby na zdobycie takiego retro laptopa, jednak na mojej drodze stawało całe mnóstwo przeszkód (niekompletność zestawów [twardy dysk, pamięć RAM, klawisze, bateria], technologia wykonania i stan matrycy, podzespoły). A jednak ostatnio udało się - stałem się dumnym posiadaczem wspomnianego Toszibiaka. Jak spisuje się on, jak chodzi o moje retro potrzeby? 

(Windows i DOS w akcji)

Zacznijmy najlepiej od początku. :) Miałem sporo szczęścia, gdyż udało mi się tanio wyhaczyć kompletny zestaw (pamięć RAM, CD-ROM wymieniony na DVD-ROM, RAM, dysk twardy 5 GB, bateria - przy czym z tą ostatnią miałem niemałą przygodę, gdyż, jak się okazało, padła w trzecim dniu użytkowania laptopa :( Ale na szczęście można go spokojnie odpalić i bez niej). Do pełni szczęścia brakowało jedynie zasilacza, jednak tu było o tyle prosto, gdyż niemalże cała linia starszych laptopów Tecra miała takie same wejście i parametry wejściowe - żadnego problemu nie stwierdzono. Jeszcze tylko szybkie fdiskowanie, bezproblemowa instalacja Windozy Dziewięćdziesiątej Ósmej, skonfigurowanie jej i części DOSowej i już można oddawać się upojnym doznaniom oldskulu - ale czy oby na pewno?

Najsampierw plusy - przede wszystkim 700 megahercowy procesor, jak i 256 MB pamięci RAM to więcej niż dość dla Windows'a 98, a tym bardziej dla DOSa, więc możesz mieć pewność, że system będzie śmigał jak najbardziej sprawie, bez większych czkawek i przycięć. Układ YMF744-B jak najbardziej daje radę zarówno z wavetable'm, jak i FM-synthem, a matryca także zasługuje na małą pochwałę - owszem, może podświetlenie jest nie jest najlepsze (co widać na zdjęciach zreszta), i konstrukcja TFT-LCD oznacza, że trzeba będzie ustawić ekran pod tym jednym "idealnym" kątem, aby nie mieć rozsypki kolorów, jednak, jak na wczesne lata 2000, matryca posiada stosunkowo niewielką ilość ghostingu, co pozwala na użytkowanie laptopa z większym komfortem, niż np. starsze monitory CRT. Większym minusem jest jednak fakt, że natywna rozdzielczość matrycy to 1024x768, co oznacza, że próba zmiany jej spowoduje zniekształcenie obrazu - co prawda na grach aż tak to nie przeszkadza (wszystko jest jedynie ciutkę bardziej rozpikselizowane), jednak ustawienie mniejszej rozdzielczości pod Windows'ami, lub aplikacjami 2D, spowoduje sporą nieczytelność, ze względu na rozciąganie ekranu (wszystko wygląda jakby było skalowane w Paint-cie). Aby nieco ulżyć naszym oczom, w BIOSie laptopa jest opcja, aby nie skalować ekranu i po prostu go wyświetlać takim, jakim jest, wypełniając nieużywaną przestrzeń czarną otoczką. Skoro już jesteśmy przy rzeczach wizualnych, to także moje trzy groszę muszę wrzucić do samej karty graficznej. Jeżeli pamiętacie dawne czasy, to wiecie, że karty z linii S3 były takimi rozsądnymi średniakami dla ludzi, których nie bardzo było stać na wywalenie grubych miliardów na wyjebany akcelerator 3D, jednak ów biedulki były kaleczone przez kiepskie sterowniki i jeszcze gorsze update'y do nich. Do karty w laptopie skorzystałem z najnowszego (ostatniego z 2002) - działa nie najgorzej, prędkość w grach 3D jest zadowalająca, ale widać tu i ówdzie okazjonalne problemy z przeźroczystością tekstur, czy dziwaczne migotanie ekranu. Nie przeszkadza to w grze (żeby nie być gołosłownym - udało się, z zadowalającą prędkością w 640x480, odpalić na lapie takie gry jak Tonic Trouble, Slave Zero, Kangurek Kao 1, Earthworm Jim 3D czy Shogo MAD. Każda z nich miała jakieś małe niuanse, ale wcale one nie przeszkadzały w rozgrywce), ale niestety - jest obecne. Szkoda, że S3 nigdy nie pokusiło się na poprawę tak podstawowych rzeczy. Aby jednak nie było aż tak strasznie, to przypomnę, że w laptopie znajduje się złącze PS/2 oraz USB, dzięki czemu będziecie spokojnie mogli używać co niektórych "nowocześniejszych" urządzeń na nim (sprawdzone na pendrive'ie [sterownik USB dla Win98SE oczywiście działa] i myszce USB, oraz tej samej myszce podłączonej do konwertera PS/2 - śmiga, także i pod DOSem).

O wiele ciekawszą rozkminę jednak miałem z kartą dźwiękową pod DOSem. Jak już wspomniałem wcześniej, karta Yamahy z układem YMF744-B często były chwalone przez wszelakich koneserów staroci, jako karty niezwykle przyjazne i kompatibylne z DOSem, ze świetnym legacy blockiem, który produkował syntezowe brzdąkania, porównywalne do Sound Blasterów czy kart Yamahy z linii OPL-X. Wszystko by było cudne i miodne, gdyby nie jeden malutki detal - sterownik odpowiedzialny za konfigurację karty pod DOSem zawsze przypisywał ją na przerwanie 11, co niezbyt było mi na rękę (gry i aplikacje DOSowe nie widzą nic na przerwaniach większych od IRQ = 10). Wymuszanie przerwania, wyłączanie portów w BIOSie, czy zmiany w konfiguracji sterownika także spełzły na niczym - karta jest sztywno wbita w IRQ 11 i koniec, kropka. Co robić, jak żyć? Wszak gry DOSowe tracą sporo uroku bez swoich charakterystycznych muzyczek i dźwięków, a pierdy z PC speakera niekoniecznie je zastępują. Na ratunek w tym przypadku przyszedł mi sympatyczny programik o nazwie SwapIRQ, który pozwala na przekierowanie przerwania z jednej linii na drugą - tak też przekierowanie IRQ 11 na IRQ 5 rozwiązało jakiekolwiek problemy związane z dźwiękiem pod DOSem - wszystko śmiga, świszczy i piszczy aż miło posłuchać. ;) W dodatku teraz i ja mogę potwierdzić jakość syntezy FM układu YMF744-B (a miałem prościej do porównania, gdyż w moim retro kompie stacjonarnym siedzi sobie karta Yamaha OPL3 SA-x). I byłbym zapomniał - naturalnie fotorelacja musi być! Poniżej kilka fotek z moich zabaw ze sprzęciorem. ;)

(zabawmy się w standardową screenową zabawę - ile produkcji rozpoznajesz?)

Czas zatem odpowiedzieć na nurtujące pytanie - czy było warto? Bez niespodzianki odpowiem "warto!" Sprzęt może nie jest jakimś mega tytanem, jak chodzi o wydajność 3D (jak i stabilność...), ale duża ilość pamięci RAM, szybki procesor, jak i zacna karta dźwiękowa jak najbardziej ratują go od komputerowego śmietnika historii. W dodatku to świetna (i tania) alternatywa dla wszystkich, którzy chcieliby nieco ten tego z oldskulowymi sprzętami, a boją się procesu wyszukiwania komponentów i składania takiego (w tym przypadku zostanie wam tylko konfiguracja). Pozwólcie zatem, że standardowo zakończę ten wpis - witamy w rodzinie, panie Tecra 8100!

1 komentarz:

  1. Większość tytułów wymieniłeś w tekście, więc łatwo zgadnąć :)

    Tonic Troble, Kangurek Kao
    Shogo, Slave Zero
    BioForge, (???)
    System Shock

    OdpowiedzUsuń

Komentarze, sugestie, przemyślenia? Wal śmiało!